wtorek, 31 maja 2011
A oto i mój rudzielec
Witam wszystkich, ten mały rudzielec (nazwany przez moją córkę) Mufin jest moim drugim kotem o Bazylu napisze później. Przygarnąłem go ze schroniska w Zgierzu jako malutkiego kotka. Obecnie trochę już wyrósł i waży prawie 6 kilogramów. Nie ma się czemu dziwić ponieważ nie wychodzi na spacery tylko przesiaduje w domu. Jego dzienne zajęcia polegają głównie na jedzeniu i spaniu. Natomiast w nocy rozpoczynają się zabawy typu "polowanie na Bazyla", czyli gonitwy,podgryzanie i walka. Mufin jest kotem nieufnym, przychodzi tylko do córki i do mnie szczególnie rano jak jest głodny (lub udaje że jest). Jak przychodzi do nas ktoś obcy natychmiast chowa się w swoim ulubionym miejscu (pod wanna w łazience). Potrafi tam siedzieć tak długo , aż goście nie wyjdą. Taka już ma naturę. Na szczęście mimo sporej nadwagi nie choruje nam prawie wcale. Więcej o tym kocie napiszę w innym terminie. Niestety nie zdążyłem napisać o Bazylu. W dniu 04.10.2013 roku odszedł od nas do kociego królestwa wiecznego. Pozostawił po sobie wspomnienia i pustkę. Niech sobie biega teraz po wiecznych ostępach. Żegnaj ukochany przyjacielu i towarzyszu dawałeś nam radość przez 10 lat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz